7 grzechów głównych e-sprzedawcy, czyli o tym, co na pewno nie przyniesie ci zysku

sklep na woocommerce poradnik

To już ostatni z wpisów cyklu: Sklep internetowy – jak zacząć swoją „przygodę życia”? I zbierający niejako wszystkie poprzednie. Dziś dam ci kilka wskazówek, opartych o doświadczenia moje i moich Klientów, którzy sprzedają w sieci swoje produkty. Więc czego NIE robić we własnym sklepie internetowym?

Grzech 1 – drażniące elementy w sklepie

Mam na myśli to wszystko, o czym wiadomo, że drażni ludzi w Internecie:

  • brak responsywności
  • wyskakujące okienka z reklamą
  • włączony dźwięk przy wejściu do sklepu
  • brak regulaminu i polityki prywatności
  • ukryte produkty (zdarza się częściej, niż przypuszczasz!)
  • brak możliwości kontaktu (adres email, telefon, formularz kontaktowy)
  • brak adnotacji o właścicielu sklepu

To naprawdę podstawy podstaw i nie mogą ci się przytrafić.

Grzech 2 – nie odpowiadanie ma maile

Niestety nadal się zdarza i niestety często, że na email wysłany do sklepu z zapytaniem o konkretny produkt otrzymuje się odpowiedź po kilku dniach lub wcale. Jakby sprzedawca nie pamiętał, że jesteśmy w Internecie, a od oferty jego konkurencji dzieli Klienta 3 kliknięcia…

Grzech 3 – obsługa Klienta

Niedawno Paweł Tkaczyk powiedział, że w naszym kraju łatwo wyróżnić się spośród konkurencji – wystarczy dobrze obsłużyć swojego Klienta. Z przykrością zauważam, że miał rację. Jeszcze jako tako to wygląda do momentu sprzedaży, ale tzw. obsługa posprzedażowa? Zainteresuj się tematem, bo warto. Bo w Polsce ten aspekt pisząc trywialnie „leży i kwiczy”.

Grzech 4 – kradzież

Tak, nie przesłyszałeś się – kradzież. Zdarza się również w Internecie. Bo sporo osób zapomina jeszcze, że nie można sobie „brać” tego, co ktoś inny udostępnił. Widzą u kogoś fajne opisy produktów? To sobie skopiują, nie będą gorsi. Konkurencja ma autorskie zdjęcia produktów? A dlaczego my mamy mieć te same, co producent? Kojarzysz takie przypadki? Właśnie.

Grzech 5 – brak informacji o produkcie

W handlu internetowym informacja o produkcie to podstawa. Im lepiej pokażesz swój produkt, tym większe szanse masz go sprzedać. Najlepiej pokaż go z każdej strony i w kontekście jakiegoś przedmiotu (np. długopisu) – zdjęć nigdy za dużo. Dodatkowo dokładnie go opisz. Przecież chcesz uniknąć rozczarowania swoich Klientów.

Grzech 6 – nieprzyjmowanie zwrotów, oddalanie reklamacji

Poważny grzech, można by rzec – ciężki. Z dwóch powodów. Po pierwsze nie możesz w sklepie internetowym nie przyjąć zwrotu towaru. Klient ma prawo, po otrzymaniu przesyłki, rozpakować ją, otworzyć opakowanie, przymierzyć lub sprawdzić czy działa i… odesłać bez słowa wyjaśnienia dlaczego. W dodatku, jeśli nie masz stosownego zapisu w regulaminie odnośnie terminu zwrotu – Klient ma na to rok, a ty powinieneś w przesyłce dostarczyć mu formularz zwrotu. Na koniec co robisz? Nie dość, że przyjmujesz zwrot, to jeszcze oddajesz pieniądze. Nie, nie za produkt. Oddajesz całą kwotę, jaką otrzymałeś od Klienta. Wraz z kosztami przesyłki do niego. Chcemy tego, czy nie – takie są przepisy UE.
Reklamacja to już „inna bajka”, bo masz więcej praw. Jednak – zwłaszcza, jeśli nie masz reklamacji za dużo – z autopsji wiem, że warto się z Klientem nie kłócić i nie utrudniać. Naprawdę nie zbiedniejesz, jeśli raz na pół roku na sprzedaży nie zarobisz, a nawet trochę dołożysz. Ja w swoim sklepie tak robię i żyję (i naprawdę mam na chleb, nawet z masłem ;) ). Często jeden zadowolony Klient przyprowadza kilku kolejnych.

Grzech 7 – wymuszanie rejestracji

O ile jeszcze kilka lat temu rejestracja była obowiązkowa w większości sklepów i nikt nie miał z tym problemów, o tyle dziś standardem jest możliwość robienia zakupów internetowych jako Gość. Daj Klientowi wybór. Jeśli będzie do ciebie wracał z pewnością w końcu się zarejestruje. Zachęć go do rejestracji, np. programem punktowym. Ale błagam – nie zmuszaj.

Na koniec dwóch spraw jestem ciekawa.
Pierwsza: znalazłeś na powyższej liście jakieś swoje grzeszki? Jeśli tak, a udało mi się przekonać cię, że warto z nich zrezygnować, daj znać w komentarzu.
I druga: na woocommerce.pl ukazało się 5 moich wpisów. Jeśli chcesz czymkolwiek się podzielić po ich lekturze pisz śmiało na kontakt@ekreatywnie.pl. Będzie mi ogromnie miło :)

Wszystkie części cyklu o e-commerce dla początkujących znajdziesz tu:

  1. Jak założyć sklep internetowy za darmo na WordPress i WooCommerce, od wizji do planu!
  2. Sklep na WooCommerce, czy to odpowiedni wybór?
  3. Klienci, czyli 5 kroków do wiarygodności w sklepie na WooCommerce.
  4. Trudny Klient, czyli jak radzić sobie w sytuacji kryzysowej prowadząc sklep na WooCommerce.
  5. 7 grzechów głównych przy sprzedaży w sklepie na WooCommerce, czyli o tym, co na pewno nie przyniesie ci zysku.

 

Ekskluzywne porady, triki i trendy bezpośrednio na Twoją skrzynkę odbiorczą. Adres e-mail

[shopmagic_form id="3782" name=false labels=false doubleOptin]

Ekskluzywne porady, triki i trendy bezpośrednio na Twoją skrzynkę odbiorczą. Adres e-mail

[shopmagic_form id="3782" name=false labels=false doubleOptin]